„Zaczynałem jako kierowca, dziś jestem dyrektorem oddziału”

Marcin Nobis zaczął pracę w Stena Recycling we wrześniu 2014 roku jako kierowca auta dostawczego. Jak wspomina początki?

- „Praca w Stenie była moją pierwszą pracą po studiach. Mimo że skończyłem ekonomię, to chciałem zostać logistykiem. Dlatego też musiałem mieć pojęcie o transporcie i specyfice tej pracy, w związku z czym zacząłem od bycia kierowcą auta dostawczego. Wtedy jeszcze nie sądziłem, że tak potoczy się moja ścieżka kariery.”

Po roku awansował na stanowisko logistyka. Zmiana stanowiska wydarzyła się w momencie przenoszenia oddziału z Rzeszowa do Zabajki.

- „Pracę za kierownicą, w trasie, zmieniłem na pracę stacjonarną. W tamtym czasie zajmowałem się planowaniem odbiorów i transportów odpadów. Co raz częściej też byłem zaangażowany w procesy na placu. Normalne dla mnie było, że wiedziałem co się dzieje i co ma się zadziać w związku z oczekiwanym transportem. Nie było więc dużego zaskoczenia, gdy dostałem propozycję objęcia stanowiska kierownika logistyki i produkcji w oddziale. Przyjąłem tym samym więcej obowiązków na swoje barki, ale było to dla mnie po prostu bardzo ciekawe.”

Już w tamtym momencie Marcin miał wiele pomysłów na to jak można rozwinąć i rozbudować lokalizację. Dostał na to szansę w momencie objęcia w 2019 roku stanowiska dyrektora oddziału. Od tego momentu dużo się zmieniło, jeśli chodzi o infrastrukturę i modernizację oddziału. Powiększenie placu, nowa hala produkcyjna, zadaszenia – to tylko część przekształceń w ostatnich latach, jakie miały miejsce w tej lokalizacji.

- „Jestem dumny z tego, co udało nam się do tej pory zrealizować i nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Wszystkie zmiany jakie wprowadzamy są po to, aby bezpiecznie i zgodnie z najwyższymi standardami oraz obecnymi wymaganiami prawnymi zawracać materiały do obiegu. W ten sposób możemy działać na rzecz ochrony środowiska, nie zapominając przy tym o biznesie.”

Co było największym wyzwaniem, jeśli chodzi o zmianę stanowiska na dyrektora oddziału?

- „Cieszę się, że miałem okazję do spróbowania różnych ról w organizacji, jednocześnie wyzwaniem dla mnie było po objęciu stanowiska dyrektora było to, aby wyzbyć się swoich schematów pracy na placu. Mój zespół jest pełen pomysłów jak ulepszyć procesy, a nie iść utartą ścieżką, więc musiałem dać przestrzeń do tworzenia własnych rozwiązań.”

Dziesięcioletni staż pracy i kilka ról, które pełnił w trakcie swojej pracy w Stenie pozwoliło mu poznać od podszewki organizację i działania, jakie podejmuje firma. Jest to długa ścieżka, skąd zatem czerpać motywację do działania i generowania nowych pomysłów na rozwój?

- „Bardzo cenię swobodę działania w Stenie. Jeśli masz pomysł, to możesz go skonsultować z zespołem i działać. Dla mnie dużym motywatorem jest również załoga. Niektórzy z zespołu pracują w oddziale od początku jego istnienia (jeszcze przed przeniesieniem do Zabajki). Zaufanie, jakie zbudowaliśmy i poczucie, że możemy na sobie polegać jest dla mnie ważne i bardzo im za to dziękuję.”

Marcin jest człowiekiem wielu talentów i zainteresowań. Prywatnie od 15 lat jest sędzią siatkówki, a oprócz tego, w wolnych chwilach restauruje motocykle – obecnie ma ich aż 7!

„Od 2010 roku jestem związany z piłką siatkową, a konkretnie jestem sędzią. Obecnie sędziuję mecze drugiej ligi męskiej. Mam oprócz tego też kilka meczów międzynarodowych – m.in. puchar świata w Krakowie, gdzie byłem w obsadzie pomocniczej. A dodatkowo, w tak zwanym międzyczasie daje motocyklom drugie życie – uwielbiam majsterkować, wtedy się najbardziej relaksuję.”